W dniu 26 września 1943 r. miała miejsce akcja „Wilanów”- akcja bojowo-represyjna Polski Walczącej wymierzona w niemieckich osadników zamieszkałych w Kępie Latoszkowej, którzy współpracowali z niemieckim okupantem, szpiegowali i donosili na Polaków. Przyczynili się do aresztowania i wysłania do obozu koncentracyjnego w Auschwitz swoich polskich sąsiadów (wiosna 1940 r.) i żołnierzy podziemia (kwiecień 1943 r.), którzy tam ginęli. Niemieccy koloniści byli też sprawcami bestialskiego mordu na żołnierzach Armii Krajowej w maju 1943 r.
„Bitwa wilanowska” była największym starciem zbrojnym na terenach związanych z Warszawą w całym 1943 r.
Fot. 1. Koncert przed Pałacem w Wilanowie dla niemieckiego wojska;
data: 1939-1945; zespół: Wydawnictwo Prasowe Kraków-Warszawa;
źródło: Internet, strona Narodowego Archiwum Cyfrowego:
http://audiovis.nac.gov.pl.
Mniejszość niemiecka stanowiła około dwóch procent ludności II Rzeczypospolitej. Zdarzało się jednak, że niewielkie wioski i przysiółki niemal w całości były zdominowane przez niemieckich osadników.
Relatywnie dużo mieszkańców posiadających korzenie niemieckie zamieszkiwało w tym czasie na południe od Warszawy – Armia Krajowa odnotowała duże nasycenie kolonistów w takich miejscowościach w rejonie Wilanowa, jak: Zawady, Kępa Zawadowska, Kępa Latoszkowa i Kępa Okrzewska, a nieco dalej, na osi szosy Warszawa-Piaseczno: w Pyrach, Dąbrówce, Dawidach Niemieckich, Józefosławiu, Julianowie i Iwicznej.
Fot. 2. Kępa Zawadowska - ostatni budynek kolonistów niemieckich
(rozebrany w 1998 r.); źródło: Internet - strona: www.holland.org.pl
W większości gospodarstwa kolonistów, parających się rolnictwem, były luźno rozproszone na rozległym terenie, co stanowiło duże utrudnienie w działalności konspiracyjnej AK. Szacuje się, że w wymienionych lokalizacjach udział ludności pochodzenia niemieckiego wahał się pomiędzy 10 a 15 procent w ogólnej liczbie mieszkańców.
Fot. 3. Mapa sytuacyjna z widocznymi miejscowościami: Kępa Latoszkowa,
Kępa Zawadowska i Kępa Okrzewska; skala: 1:25000
Wojskowy Instytut Geograficzny, Warszawa 1931,
źródło: Internet - strona: http://maps.mapywig.org
W okolicach Wilanowa (Kępa Zawadowska) koloniści posiadali swoją szkołę podstawową, dom modlitwy - kaplicę wyznaniową (byli ewangelikami) i cmentarz grzebalny. Do naszych czasów przetrwały po części cmentarze osadników na Kępie Zawadowskiej i Kępie Okrzewskiej.
Po wybuchu II Wojny Światowej część ludności pochodzenia niemieckiego „odkryła” swoją niemieckość dopiero po wkroczeniu Wehrmachtu – współpraca reichsdeutschów („z Reichu” – przybysze z III Rzeszy) i volksdeutschów (czytaj: „folksdojczów”), czyli osób pochodzenia niemieckiego zamieszkujących poza granicami Niemiec, przyczyniła się do śmierci wielu Polaków i licznych prześladowań ze strony okupanta.
Fot. 4. Polskie folksdojczki radośnie witają żołnierzy niemieckich;
źródło: Internet - strona: https://ciekawostkihistoryczne.pl ze strony Bundesarchiv, lic.: CC BY-SA 3.0 de.
Armia Krajowa w czasie okupacji przyglądała się bacznie kolonistom – stworzono zestawienie 68 mężczyzn volksdeutschów z Urzecza w okolicach Wilanowa.
Polski wywiad uznał, że szczególnie szkodliwi (trzy gwiazdki) to:
- z Kępy Zawadowskiej: Ludwik Wolff, Henryk Wolff, Henryk Renc, Leopold Ratz, Frytz Neuman, Karol Delant (Deland), Waldemar Lidke, Waldemar Borau, Dawid Rentz i Lidke (brak imienia), oraz nieco mnie szkodliwi (dwie gwiazdki): August Körner i Jan Kriger,
- z Kępy Latoszkowej: Piotr Jops, oraz szkodliwi (dwie gwiazdki): Wilhelm Lidke oraz bracia: Edward Borau, Karol Borau i August Borau (nazywani przez miejscowych Polaków „Boruchami”).
Co ciekawe – w Kępie Okrzewskiej (Okrzeskiej) podziemie nikogo z 13 volksdeutschów nie uznało za szkodliwych dla Polaków.
Fot. 5. Mapa sytuacyjna z widocznymi miejscowościami: Kępa Latoszkowa
i Kępa Zawadowska; skala: 1:25000
Wojskowy Instytut Geograficzny, Warszawa 1931,
źródło: Internet - strona: http://maps.mapywig.org
Mniejszość niemiecka w Polsce tworzyła „piątą kolumnę” III Rzeszy. Organizacje niemieckie na ziemiach polskich w dwudziestoleciu międzywojennym utrzymywały stały, tajny kontakt z organami partyjnymi i wywiadem Niemiec hitlerowskich – NSDAP, Auslandsorganisation, Gestapo, Abwehrą i SD.
W 1937 r. z około 800 tysięcy Niemców zamieszkałych w Polsce około 200 tysięcy było członkami organizacji hitlerowskich.
Nie inaczej zapewne było na Urzeczu.
Miejscowi volksdeutsche z Kępy Zawadowskiej byli potomkami osadników narodowości niemieckiej (nazywanych potocznie „Olendrami” lub „Olędrami”), którzy blisko 200 lat temu osiedli w tym miejscu (1819 r.).
Kępa Latoszkowa powstała nieco później, bo w 1831 r.
Generalnie Olendrzy - nie mylić z Niemcami, ponieważ mieli różne korzenie - przybyli w okolice Wilanowa jeszcze wcześniej.
Podczas wojny osadnicy z Kępy Zawadowskiej i Kępy Latoszkowej w większości podpisali niemiecką listę narodowościową, a niektórzy aktywnie wspierali działania władz okupacyjnych.
Władze gminne w Wilanowie tuż przed wybuchem wojny – w miesiącach lipiec i sierpień 1939 r. – zaobserwowały zwiększony napływ młodych mężczyzn, którzy na podstawie posiadanych zezwoleń władz polskich meldowali się na pobyt czasowy u niemieckich kolonistów, jakoby rzekomo u swoich krewnych – jako turyści albo robotnicy rolni. Zalegalizowane w ten sposób pobyty pseudo „turystów” czy „landarbeiterów” (niem.: robotników rolnych) z Niemiec, a w rzeczywistości zapewne szpiegów, dywersantów i sabotażystów, pozwalały im na swobodne poruszanie się po terenie całego kraju.
Takie zjawisko odnotowywano również w latach poprzedzających wojnę, ale rok 1939 był pod tym względem wyjątkowy ze względu na niespotykaną wcześniej skalę tego zjawiska.
To wszystko budziło uzasadnione obawy w społeczności lokalnej, w obliczu coraz częstszych i potężniejszych gróźb Hitlera.
Fot. 6. Niemieccy żołnierze w Piasecznie; prawdopodobnie wrzesień 1939 r.;
źródło: Internet - strona: www.przegladpiaseczynski.pl.
W II połowie lat trzydziestych ubiegłego wieku w skupiskach mniejszości niemieckiej w okolicach Wilanowa (m.in. na Kępie Zawadowskiej i Kępie Latoszkowej) zaczęły wnikać idee nazistowskie. Tuż przed wybuchem II Wojny Światowej dochodziło często do napięć między polskimi i niemieckimi sąsiadami.
Wśród samych Olendrów powstawały przeciwstawne obozy - część gospodarzy opowiadało się za ideami hitleryzmu, inni przeciwko.
Do grupy przeciwników Hitlera zaliczał się między innymi nauczyciel w Kępie Zawadowskiej, Ernest Herbstrejt - był pastorem i kierownikiem miejscowej szkoły podstawowej.
Liedke i Wolff przyszli w maju 1939 r. do nauczyciela i oświadczyli mu, że powinien uczyć pieśni religijnych i rachunków, a nie bawić się w politykę.
Jednakże Herbstrejt w czerwcu 1939 r. wystąpił na weselu jednej z kolonistek z przemówieniem wskazując, iż tutaj na polskiej ziemi dorobili się znacznego majątku, powinni więc tę ziemię uważać za swoją i nie angażować się w szkodliwą dla Polski robotę.
W kilka dni potem otrzymał anonim z pogróżką, że będzie gorzko żałował, iż przeszkadza w organizowaniu misji.
Miejscowi Niemcy (Olendrzy) w większości bez oporów podpisywali volkslistę, nielicznych opierających się zmuszano do tego szykanami i nie tylko.
Ernest Herbstrejt i kilku innych Olendrów odmówiło podpisania (cytat): „listy na volksdeutscha”.
W styczniu 1940 r. hitlerowcy, wywodzący się z tutejszych kolonistów, szykanami, groźbami i podtapianiem w pobliskiej rzece Wilanówce zmuszali Herbstrejta i innych „opornych” do przyjęcia obywatelstwa III Rzeszy i wstąpienia w szeregi NSDAP.
W rezultacie Ernest Herbstrejt wyprowadził się poza teren Gminy Wilanów, a inni ulegli, poza jednym - Karolem Witt'em, który pozostał tutaj do końca okupacji.
Miejscowi volksdeutsche byli często wyznaczani do pełnienia funkcji sołtysów czy wójtów, a w kolejnych latach wcielano ich do niemieckiego wojska, należeli do NSDAP (Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników), a ich dzieci do Hitlerjugend lub związku dla dziewcząt Bund Deutscher Madel.
Ustalono, że 23 Niemców z wymienionych wsi zginęło w szeregach armii niemieckiej na froncie wschodnim w walce z Rosjanami.
O tym jaką nienawiść przejawiali koloniści do rdzennych gospodarzy polskiej ziemi, świadczy zachowanie niektórych z nich już w czasie Wojny Obronnej Polski w 1939 r.
Warszawa skapitulowała przed Niemcami 28 wrześnie 1939 r.
Jeszcze ponad tydzień przed kapitulacją – 20 września 1939 r. – koloniści niemieccy zażądali objęcia stanowisk w Gminie Wilanów. Przywódcami, którzy wysuwali roszczenia byli: Piotr Jobs, Waldemar Lidke, Karol Karol Delant (Deland), bracia: August, Edward i Karol Borau oraz inni. Na szczęście większość kolonistów nie zgodziła się na to i do przejęcia władzy przez volksdeutschów nie doszło.
Wypada podać dość znamienny epizod z owego 20 września 1939 r. – w Kępie Zawadowskiej Ludwik Wolff wywiesza przy wejściu do sklepu, który prowadzi, ogłoszenie o treści (cytat): „Polakom i świniom wstęp wzbroniony”.
Z każdym następnym dniem i miesiącem eskalacja przemocy ze strony volksdeutschów rosła.
Co ciekawe, nazwisko Edward Borow lub Edward Borau – przewija się w składzie niemieckiej załogi więzienia w Forcie III w Pomiechówku funkcjonującego w latach 1941-1945 – gestapowskiej katowni Polaków.
Stanowisko kierownika odpowiedzialnego za prace pionu kryminalnego zajmował prawdopodobnie niejaki Liedke, nieznany z imienia. Był sekretarzem Kryminalnego Komisariatu Policji Granicznej Modlin-Nowy Dwór.
Czyżby Liedke (Lidke) był sąsiadem braci Borau z Kępy Latoszkowej ? Przypadkowe zestawienie nazwisk ?
W Pomiechówku, tak jak w innych miejscach kaźni Polaków, służbę pełnili gestapowcy, wachmani i pracownicy administracji, rekrutujący się głównie z volksdeutchów i kolonistów niemieckich, znających zarówno język polski, jak i polskie środowiska, z którymi przed wojną utrzymywali ścisłe kontakty.
Z tego powodu byli oni szczególnie groźni dla więźniów i bardzo pożyteczni dla niemieckiej tajnej policji.
Stąd nie wydaje się żeby Edward Borau i inni volksdeutche utrzymywali się tylko z uprawiania roli na Urzeczu.
Gestapo często w Urzędzie Gminy Wilanów przeszukiwało rejestry i adresy mieszkańców, trwały aresztowania.
Było powszechnie wiadomo, że miejscowi volksdeutsche ścisło współpracowali z Gestapo - byli to: Wilhelm Westrych (Westrich) z Pyr (wykonano na nim wyrok śmierci 3 października 1943 r.), August Friedrich (Fridrych) Borau, Piotr Jobs, Karol Delant (Deland) i wielu innych.
Część z nich posiadało umundurowanie hitlerowskie i broń.
August Friedrich Borau był przywódcą partii NSDAP w osadzie Kępa Latoszkowa.
Polska Walcząca podejmowała próby zlikwidowania najbardziej szkodliwych Niemców – niestety bezskutecznie do września 1943 r. (do czasu Akcji „Wilanów”).
Wcześniej próbowano zabić gestapowca Karola Delanta ps. „Duwcik” z Kępy Zawadowskiej czy Karola Dyszera z Wilanowa.
To tylko wyostrzyło czujność ludności niemieckiej, która zaopatrzona w broń palną organizowała po okolicy liczne patrole w ramach lokalnej policji pomocniczej Sonderdienst.
Ciąg dalszy nastąpi … .
Grzegorz Kłos
Materiały źródłowe:
1) Jacek Latoszek, „Więźniowie obozu Auschwitz z naszej parafii”, „Wiadomości Powsińskie”, czerwiec 2013.
2) Album „Nasi Bohaterowie”, opracowanie pod redakcją ks. Jana Świstaka, współautorzy: Romana Komorowska-Filipiak, Jacek Latoszek, wydanie II, wydawca: Centrum Kultury Wilanów, Warszawa 2015.
3) Wojciech Königsberg, „Akcja Wilanów – odwet za śmierć”, „Polska Zbrojna”, 28 września 2016 r., źródło – Internet, strona: http://www.polska-zbrojna.pl.
4) Marek Tadeusz Frankowski, Jadwiga Urszula Frankowska, „Aparat SS i policji niemieckiej elementem terroru i zagłady w rejencji ciechanowskiej w latach 1939-1945”, „Notatki Płockie” - Kwartalnik Towarzystwa Naukowego Płockiego, Nr 4/249, Płock 2016.
5) Paweł Komosa, „Zaginione miejsca: olęderskie cmentarze”, źródło – Internet, strona: „Historia okolic Konstancina", http://konstancinjeziorna.blox.pl, 29 stycznia 2014 r.
6) Internet, Wikipedia – strona: https://pl.wikipedia.org.
7) Jan Szałygin, „Olędrzy w Warszawie”, Ośodek Ochrony Zbiorów Publicznych, Warszawa, źródło - Internet, strona: holland.org.pl.
8) „Olędrzy na Mazowszu - II Wojna Światowa”, źródło - Internet, strona: paphiopedilum.pl.
9) Archiwum Akt Nowych.