POWRÓT

     Dużymi krokami zbliża się setna rocznica Bitwy Warszawskiej, nazywanej także „Cudem nad Wisłą”.

To dobry moment żeby kontynuować opowiadanie o żołnierzach, którzy wtedy walczyli, a niejednokrotnie składali największą ofiarę na ołtarzu ojczyzny – własne życie.

 

      Jednym z takich żołnierzy był Jan Kłos z Jeziorny, uwieczniony na tamtejszym obelisku przy ul. Warszawskiej w rejonie ronda u zbiegu z ul. Bielawską i Piaseczyńską. Przypomnijmy treść napisu  wyrytego na kamieniu: „ŻYCIE SWE ZŁOŻYLI W BOHATERSKICH WALKACH O NIEPODLEGŁOŚĆ OJCZYZNY 1918 - 1921 NIŻEJ WYMIENIENI I INNI NIEZNANI BOROWSKI STEFAN JANICKI IGNACY KACZYŃSKI TEODOR KIJAK JAN KŁOS JAN KSIĄŻEK JÓZEF MARCINIAK STEFAN SZEWCZYK MICHAŁ URBANIAK MICHAŁ BRZEZIŃSKI ZYGMUNT CZEŚĆ ICH PAMIĘCI 15 VIII 1938 MIESZKAŃCY GM. JEZIORNA”.

Fot. 1. Jeziorna, ul. Warszawska, sąsiedztwo ronda u zbiegu ulic Warszawskiej, Bielawskiej i Piaseczyńskiej - głaz upamiętniający mieszkańców, którzy życie swoje złożyli w walkach o niepodległość w latach 1918-1921;

data fot.: 01.06.2016 r.; autor fot.: Grzegorz Kłos

 

     Jan Kłos (rocznik 1897) trafił do Batalionu Zapasowego 52 Pułku Piechoty Strzelców Kresowych (52 p.p.), który miał swoją bazę w Złoczowie.

     Jakie były okoliczności jego śmierci ? – Tego dokładnie nie wiemy. Postaramy się jednak zrekonstruować, na tyle ile to możliwe, ostatnie chwile życia żołnierza.

 

     Jan Kłos służył w batalionie zapasowym 52 p.p., czyli oddziale, w skład którego wchodzili głównie dopiero co przyuczani do walki młodzi żołnierze wcieleni chwilę wcześniej do wojska.

Przybywających do oddziałów zapasowych poborowych przydzielano do kompanii zapasowych, przy których tworzono kompanie marszowe. Po 4-6 tygodniowym szkoleniu były one wysyłane jako uzupełnienie na front.

 

     W 1920 r. 52-gi Pułk Piechoty wcielał do swych szeregów powoływanych do służby wojskowej rekrutów, a zwalniał starsze roczniki ochotników. W składzie osobowym Pułku z tego powodu następowała nieustanna rotacja żołnierzy. Jednostka walczyła na terenach współczesnej Ukrainy.  

Fot. 2. Rekruci piechoty na strzelnicy;

źródło: „Księga Chwały Piechoty”, Warszawa 1937-1939

 

     Jaka była historia powstania jednostki wojskowej, w której przyszło służyć Janowi Kłosowi ?

 

     W końcu 1917 roku Polacy – dawni żołnierze armii austriackiej zaczynają organizować się tworząc polskie oddziały wojskowe.

     Dnia 20 grudnia 1918 roku w obozie w La Mandria di Chicasso we Włoszech powstaje pułk imienia Adama Mickiewicza. Wkrótce pułk zostaje przewieziony do Francji, gdzie tworzy się armia generała Józefa Hallera.

     We Francji nastąpiła dalsza reorganizacja jednostki. – Utworzony we Włoszech pułk  został zasilone żołnierzami ze zdemobilizowanego 230. francuskiego pułku piechoty i otrzymał wówczas nazwę 10. pułku strzelców polskich.

W skład 10. pułku strzelców weszli też ochotnicy Polacy pochodzący z Ameryki, Francji i Belgii, przede wszystkim jednak ochotnicy-jeńcy z armii niemieckiej.

 

     W drugiej połowie maja 1919 roku pułk przybył do Polski, przebywając początkowo w Zambrowie, a następnie w Zgierzu.

W ostatnich dniach czerwca 1919 roku pułk udaje się do Małopolski, by wziąć udział w ostatecznej ofensywie przeciwko Ukraińcom. Wyszedłszy z obszaru Ścianka-Gołogóry, jednostka ta łamie opór nieprzyjacielski pod Łysą Górą, a następnie stacza w pościgu szereg walk i osiąga rzekę Zbrucz. Cel został osiągnięty – Małopolska Wschodnia została uwolniona z rąk armii ukraińskiej.

 

     Nad Zbruczem 10. pułk strzelców pełnił służbę kilka miesięcy.

W tym czasie we wrześniu 1919 roku oddziały armii generała Hallera przeszły na etaty wojsk krajowych. W związku z tym 10. pułk strzelców polskich został przemianowany na 52. Pułk Piechoty Strzelców Kresowych.

 

     W międzyczasie na przedpolu znalazł się nowy przeciwnik – wojska rosyjskie. Pod koniec grudnia 1919 roku 52. p.p. koncentruje się w Płoskirowie, organizując na wschód od miasta linię obrony.

Po rozpoczęciu walk na linii Derażnia-Latyczów, Pułk wspiera działania 19-go Pułku i bierze udział w wypadzie na Susłowce.  

     Oddziały 52. p.p. zostały okrążone, ale zdołały pomimo to rozbić nieprzyjaciela i przebić się do swoich.

Dnia 23 marca 1920 roku Pułk przesunięto do Derażni skąd przeprowadza wypady na Bar i Harmaki oraz toczy potyczki pod Zinkowcami i Ochrymowcami.

Fot. 3. Kompania honorowa i poczet sztandarowy

52. Pułku Piechoty Strzelców Kresowych w Złoczowie (d. polskie

Kresy Wschodnie); data: lata 20-te XX wieku; źródło: Internet,

strona portalu dobroni.pl - https://forum.dobroni.pl

 

     Na wiosnę 1920 roku Marszałek Piłsudski rozpoczyna na południu działania zaczepne przeciwko bolszewikom, które zostały nazwane wyprawą kijowską. – 52. Pułk Piechoty bierze udział w tej operacji w składzie XXIII Brygady Piechoty.

Fot. 4. Przegląd oddziałów piechoty udających się na front

przez Marszałka Józefa Piłsudskiego w 1920 r.;

źródło: „Księga Chwały Piechoty”, Warszawa 1937-1939

 

     24 kwietnia Pułk rusza naprzód z zadaniem opanowania Baru.

O utrzymanie tego miasta wywiązuje się zaciekła walka Wysunięte oddziały Armii Czerwonej zostają przez 52. p.p. rozbite, ale dalsze natarcie natrafia na zacięty opór Rosjan, którzy rozporządzają silną artylerią i pociągami pancernymi.

     Oddziały 52. Pułku Piechoty posuwają się wytrwale naprzód, zatrzymane chwilowo silnym przeciwnatarciem nieprzyjaciela, przechodzą z kolei do przeciwuderzenia zdobywając wieś Barskie Czemerysy. Bój o miasto Bar trwa dwa dni.

     Ostatecznie Pułk forsuje mosty i w walce na granaty ręczne i bagnety wdziera się nad ranem 27 kwietnia do miasta, które po ciężkich walkach ulicznych opanowuje całkowicie. Rozbity przeciwnik zaczął się wycofywać, a Pułk ruszył w pościgu na Zmierzynkę, którą zajął po walce pod Mańkowcami. W dalszym marszu oddziały Pułku biją się pod Ułygą i Ujaryńcami, żeby później zająć Tulczyn.

Fot. 5. Odwrót oddziałów 3 Armii Wojska Polskiego spod Kijowa

w czerwcu 1920 r.; źródło: Internet, portal Wikimedia Commons,

strona: https://commons.wikimedia.org

 

     W ostatnich dniach maja i na początku czerwca 1920 roku Pułk stacza ciężkie walki w okolicy Trościańca, utrzymując go stale w swoich rękach. W pierwszych dniach czerwca Polacy rozpoczęli odwrót znad Dniepru spowodowany wtargnięciem na głębokie tyły bolszewickiej konnej armii Siemiona Budionnego.

 

     Latem 1920 r. dywizje polskie skoncentrowały się nad rzeką Strypą, lewym dopływie Dniestru, by stąd ruszyć na odsiecz zagrożonemu przez bolszewików miastu Lwów. W międzyczasie II batalion 52 Pułku Piechoty bronił bohatersko Zborowa w powiecie tarnopolskim, stawiając czoła całej 60-tej dywizji sowieckiej.

Fot. 6. Fragment małej mapy szkolnej Polski z 1922 r.

z widocznymi m.in. miastami: Lwów, Tarnopol i Złoczów; 

skala: 1 : 2 500 000; opracował: dr Adam Tomaszewski;

nakład i własność Księgarni Polskiej B. Połonieckiego we Lwowie;

źródło: Internet, strona - http://igrek.amzp.pl

 

     Wskutek trudnego położenia 52. Pułk Piechoty został zmuszony do wycofania się 13 czerwca spod Trościańca. W odwrocie, po walkach pod Barem i Wołkowińcami Pułk osiągnął rzekę Zbrucz i obsadził odcinek pod Tarnorudą.

     12 lipca bolszewicy rozpoczęli gwałtowne natarcia z zadaniem sforsowania rzeki. Przez szereg dni Pułk odpierał uderzenia nieprzyjaciela, który ostatecznie zrezygnował z zamiaru przekroczenia rzeki na tym odcinku.

     W kilka dni później widzimy 52. Pułk na odcinku obronnym pod Wołoczyskami, skąd odchodzi żeby zając stanowiska obronne nad rzeką Seret, na linii frontu Ostrów-Petryków.

 

     Nim jednostki polskie i sojusznicze ukraińskie po odwrocie znad Zbrucza zdołały zorganizować obronę nad Seretem, nieprzyjaciel obsadził Tarnopol i sforsował rzekę pod Petrykowem (3 km na południe od Tarnopola) i Mikulińcami (ok. 20 km na południe od Tarnopola). Pod Petrykowem szybko Rosjan odrzucono kontrakcją za Seret.

     Pod Mikulińcami natomiast, gdzie atakowało sporo sił 60 dywizji sowieckiej, udało się nieprzyjacielowi poszerzyć przyczółek po Nastasów i Ludwików. Polacy zostali zmuszeni do cofnięcia się spod Janowa, a cały odcinek rzeki od Mikuliniec do Janowa znalazł się w rękach wroga.

     Powtarzającym się tu natarciom nieprzyjaciela skutecznie wtedy opiera się 52. Pułk Piechoty, nie dopuszczając do przekroczenia Seretu.

 

     Kolejne polskie natarcia odrzucają oddziały sowieckie mimo ich przewagi liczebnej. Wróg związany na miejscu nie mógł ruszyć na Lwów. Wykrwawiając się między Seretem a Strypą, Pułk utrzymał w całości swoje pozycje, ubezpieczając się od południa III-cim batalionem. Nastąpiła dalsza seria walk, w których II i III batalion 52. p.p. wspierały się wzajemnie.

 

      52. Pułk Piechoty wchodził w skład 12. Dywizji Piechoty. We fragmencie komunikatu operacyjnego Dowództwa Frontu Południowo-Wschodniego z 30 lipca 1920 r. czytamy: „(…) 12 dyw. p.: na odcinku XXIV bryg. p. wyrzucono npl (nieprzyjaciela – red.) z zajętego chwilowo Petrykowa z powrotem za Seret. Atak odparł 52 pp. W walce na bagnety, artyleria rozbiła w kontrakcji 2 auta panc. bolszewickie (…)”.

     Z kolei Dowództwo VI Armii 1 sierpnia o godzinie 18.00 komunikowało: „(…) 12 dyw. piech.: (…) Chatki (na płd. zach. od Ostrowicy) zostały przez nieprzyjaciela zajęte, Syt. własna: 52 pp. z rejonu na północ od Chatek kontratakiem wyrzucił nieprzyjaciela z Chatek (…)”.

Fot. 7. Bolszewicka Armia Konna Siemiona Budionnego (1920 r.);

portal Interia Nowa Historia (strona: https://nowahistoria.pl);

autor: reprodukcja FoKa; źródło: Agencja FORUM

 

     Sierżant Królewicz, którego kompania pod Chatkami została zmuszona do chwilowego wycofania się, pozostawał z narażeniem życia na miejscu tak długo, aż sanitariusze mogli wyprowadzić z pobojowiska wszystkich rannych, a jego oddział zająć nowe pozycje. Wtedy to plutonowy Janas, gdy z powodu silnego ognia nieprzyjaciela kompania zaczęła się chwiać, rzucił się z garścią ludzi naprzód i okrzykiem: „Chłopcy ! Biegiem za mną, niech żyje Polska !” i porwał za sobą wszystkich.

 

     Z kolei piąta kompania pod dowództwem porucznika Dyby i ósma pod dowództwem porucznika Kiczki broniły toru kolejowego pod Ostrowiem, nie tylko nie ustępując ani kroku, lecz przechodząc do starcia wręcz. A kiedy zabrakło granatów ręcznych, żołnierze nieustępliwi w swej zaciętości, zasypywali przeciwnika kamieniami, odpędzając go od toru.

Znajduje się o tych wydarzeniach wzmianka w komunikacie Dowództwa VI Armii z 6 sierpnia godz. 18.00: „(…) Kompania 52 pp, która odparła atak bolsz. (bolszewików - red.) na Bucniów, walczała bagnetami i granatami ręcznymi, a w braku tych wyrywała kamienie i rzucała na bolszewików (…)”.

     To tylko wyrywki opisów toczonych walk świadczące o ich skali i heroizmie polskiego żołnierza.  

     W nocy z 6 na 7 sierpnia silne oddziały bolszewickiej kawalerii przedostały się w rejonie Chodaczkowa na tyły polskich oddziałów.

Fot. 8. Fragment mapy powiatu tarnopolskiego z 1895 r. z widocznym

miastem Tarnopol i miejscowością Chodaczków (Chodaczków Wielki), 

obecnie Ukraina; współautorzy: Wagilewicz, Michał Rys,

Kółko Naukowe Tarnopolski;

źródło: Biblioteka Narodowa w Warszawie

- portal POLONA, strona: https://polona.pl

 

     Źródła wojskowe podają, że strzelec Jan Kłos zginął w walce 6 sierpnia 1920 roku. Można więc uznać, że poległ właśnie w starciu pod Chodaczkowem.

Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że istnieją pewne rozbieżności w materiałach historycznych co do daty śmierci żołnierza. 

 

     W aktach urzędowych Gminy Jeziorna znajduje się kopia  zawiadomienia Powiatowej Komendy Uzupełnień w Mińsku Mazowieckim (36 Pułk Piechoty Mińsk Mazowiecki) z 14 maja 1921 r., skierowanego do starostwa warszawskiego, w którym prosi się o powiadomienie małżeństwa Jana i Józefy Kłos, zamieszkałych we wsi i gminie Jeziorna, że ich syn Jan, urodzony w 1897 r., w dniu 8 sierpnia 1920 r. został zabity na placu boju i tegoż dnia pogrzebany w Tarnopolu. Podpisano: „(…) Truskolaski Major i Komendant”. 

Fot. 9. Kopia zawiadomienia o śmierci szeregowego Jana Kłosa z Jeziorny

wystawionego 14 maja 1921 r. przez Powiatową Komendę Uzupełnień

w Mińsku Mazowieckim;  źródło: Archiwum Państwowe w Warszawie -

Oddział w Grodzisku Mazowieckim, zespół: „Akta Gminy Jeziorna”

 

     Niemniej jednak bardziej wiarygodna wydaje się informacja znajdująca się w opracowaniu z dwudziestolecia międzywojennego pt. „Lista Strat Wojska Polskiego. Polegli i zmarli w wojnach 1918-1921” (Warszawa 1934). - Tam dowiadujemy się, że strzelec Jan Kłos służący w szeregach 52. Pułku Piechoty poległ 6 sierpnia 1920 r.

Fot. 10. Fragment spisu poległych żołnierzy, gdzie znajduje się

informacja o strzelcu Janie Kłosie z 52. Pułku Piechoty

- data śmierci: 6.VIII.1920 r.;

źródło: „Lista Strat Wojska Polskiego. Polegli i zmarli

w wojnach 1918-1921”, Wojskowe Biuro Historyczne, Warszawa 1934

 

     Gwiazdka (*) przy nazwisku Jana Kłosa oznacza, że metryka śmierci żołnierza znajdowała się przed II wojną światową w siedzibie Polowej Kurii Biskupiej w Warszawie.

Dowiadujemy się w ten sposób, że informacje o poległym były wpisane na listę strat na podstawie jak najbardziej wiarygodnego źródła.

     Gdyby jednak uznać, że Jan Kłos zginął 8 sierpnia 1920 r., to za miejsce jego śmierci należałoby przyjąć także rejon Chodaczkowa.

     7 sierpnia o godzinie 18.00 Dowództwo VI Armii relacjonowało: „(..) Dca 51 pp. wraz z 52 pp. znalazł się w Jeziernej (…)”.

     Następnego dnia (8 sierpnia) Dowództwo pisało w raporcie z godziny 10.00: „(…) 12 dyw. piech.: oddziały bolszewickie, które przedarły się pod Siemikowcami, zostały z powrotem odrzucone przez 54 pp. Oddziały XXIV bryg. piech. (52 pp., dwie kompanie 51 pp.) z dwiema bateriami wymaszerowały z Jeziernej przez Podkropiwnę celem obsadzenia linii Podkropiwna – Kozłów (….)”.

 

     Pułk po zmasowanym ataku rosyjskim był zmuszony do wycofania się poza rzekę Strypę, skąd następnie ruszył na odsiecz zagrożonego Lwowa.

 

     Pod Chodaczkowem w sierpniu 1920 roku odniósł rany rotmistrz Roman Abraham (1891-1976), późniejszy generał brygady, który zasłynął w walkach z Ukraińcami w obronie Lwowa (1918).

Fot. 11. Rotmistrz Roman Abrahama ze swoim Oddziałem „Straceńców”

przed ratuszem we Lwowie; data: 22 listopada 1918 r.;

źródło: portal historyczny dzieje.pl, strona https://dzieje.pl; fot. z zasobów

Centralnego Archiwum Wojskowego w Warszawie

 

     Uznaje się, że żołnierze rotmistrza Abrahama stali się nieśmiertelnymi bohaterami starcia, które w dużej mierze przyczyniło się do zwycięstwa w sierpniowej Bitwie Warszawskiej na podwarszawskich polach Radzymina i Ossowa.

 

     Określenie „detachement” w terminologii wojskowej (z języka francuskiego) to oddział, rodzaj grupy operacyjnej odkomenderowanej do zadań specjalnych wynikających z rozkazów o charakterze poufnym i najczęściej taktycznym.

     Detachement Abrahama składał się z oddziałów piechoty, konnicy i baonu karabinów maszynowych.

 

     Swój szlak bojowy detachement zaczął już 1 sierpnia. Pod Krzywem, a potem pod Witkowem grupy te zaatakowały niczego niespodziewających się bolszewików i mówiąc językiem sienkiewiczowskim:  „wygniotły” sporo agresorów.

     Powodzenie dopinguje do intensywniejszego działania, więc niszczycielskie działania skutkujące zneutralizowaniem przeciwnika kontynuowano aż do 5 sierpnia.

     Sława niezwykłej skuteczności detachementu spowodowała przydzielenie go do 12. dywizji piechoty płk. Mariana Żegoty-Januszajtisa w dniach 6-8 sierpnia 1920 r.

     Chodziło o wykonywanie lotnych wypadów, które miały likwidować zagrożenie ze strony mniejszych, acz uciążliwych podjazdów przeciwnika.

     Konnica Abrahama zasłynęła ze szturmu na bolszewickie zgrupowanie we wsiach Horodyszcze i Płotycze. Rozniesiono tam całkowicie bolszewików, a trupie czaszki na mundurach polskich „Straceńców” zostały chyba bardzo dobrze zapamiętane przez nielicznych zbiegłych sołdatów.

 

Fot. 12. Fragment wojskowej mapy z 1937 r. z widoczną

miejscowością Chodaczków Wielki (inaczej: Chodaczków);

Wojskowy Instytut Geograficzny, Warszawa 1937;

źródło: Internet, strona http://igrek.amzp.pl; skala: 1 : 25 000

 

     Kolejnym sukcesem było opanowanie nocnym atakiem wsi Chodaczków. Właściwie jej zgliszcz, gdyż sowieckie 26 i 27 Pułk Piechoty prawie całkowicie unicestwiły to miejsce.

     Wkraczający tu Polacy zastali dużo zmasakrowanych ciał kobiet i mężczyzn, ale zgodnie z rozkazem ludzie Abrahama mieli brać sowieckich jeńców, nie szukając odwetu.

 

     W nocnym ataku na Chodaczków Abraham rozbił 26-ty i 27-my pułk sowiecki, wziął licznych, bo aż 480 jeńców, kilkanaście karabinów maszynowych, tabory, amunicję, a przede wszystkim aż 9 bolszewickich oficerów. To było 5 sierpnia.

 

     Dowództwo 6 Armii w komunikacie operacyjnym z 5 sierpnia 1920 r. godz. 10.00 raportowało: „(…) 51 pp. Obsadza stację Chodaczków, broni toru kolejowego od południa. 52 pp., I/IV baon etap. Łódzki i baon alarmowy utrzymują nadal odcinek od Bucniowa do Hłuboczka Wielkiego (…). Stan fizyczny: żołnierz zupełnie przemęczony i niezdolny do poważniejszych akcji. Stan moralny: przygnębienie i apatia. Stan materialny: z powodu braku amunicji rosyjskiej cztery baony prawie bezbronne (…)”.

 

     Niestety następnego dnia (6 sierpnia) nastąpił bardzo silny atak sowieckiej piechoty i kawalerii. Ranny został rotmistrz Abraham, ale nie pozwolił odprowadzić się do lazaretu (szpitala polowego) i z ustawionych dość ryzykownie noszy dowodził obroną.

     Żołnierze przenosili go na noszach po polu bitwy z miejsca na miejsce. Kilku z nich padło, lecz zgłaszali się następni i nieśli go w ogień, w dym – dopóki nie pobili bolszewików.

Fot. 13. Rotmistrz Roman Abraham; data fot.: 1918-1919 r.;

źródło: Internet, portal Wikimedia Commons,

strona: https://commons.wikimedia.org; fot. z książki J. Gella,

„Ruski miesiąc 1.XI-22.XI.1918 r. Ilustrowany opis walk listopadaowych

we Lwowie”

 

     Ostatecznie bolszewicy ze sporymi stratami wycofali swoje siły.

Abraham bardzo szybko, mimo niedoleczonej rany, powrócił na pole walki. Oprowadził atak na Kamionkę Strumiłową i zniósł bolszewickie stanowiska.

     Wielki napór agresorów spowodował jednak, że polska obrona cofała się na południowy wschód już od linii Złoczowa. Bolszewicy byli więc dosłownie w pobliżu Lwowa.

     Abraham, zgodnie z zaleceniami sztabu gen. Iwaszkiewicza, zdecydował się pchnąć swe siły właśnie tam. Wieś Zadwórze nie stanowiła jakiegoś newralgicznego punktu.

 

     Już wkrótce jednak miała stać się jednym z najważniejszych symboli walki o Lwów na śmierć i życie – boje pod Zadwórzem przeszły do historii jako „Polskie Termopile”.

 

     W takich to właśnie okolicznościach poległ bohaterską śmiercią strzelec Jan Kłos z Jeziorny pod Warszawą.  

Fot. 14. Fragment planu miasta Tarnopol z około 1908 r.

wydany przez księgarnię Alfreda Bruggera; widoczne są sąsiadujące

ze sobą cmentarze chrześcijański i żydowski (powyżej - stare, poniżej - nowe); 

źródło: „Cmentarze dawnego powiatu tarnopolskiego” (tom 1),

pod redakcją Anny Sylwii Czyż i Bartłomieja Gutowskiego, Warszawa 2017


       Teraz już wiemy, że bronił Lwowa przed Armią Budionnego. Zginął u jego bram.

     Do niedawna nic o nim nie wiedzieliśmy. Obecnie posiadamy dużo więcej informacji, ale wciąż nie znamy jego miejsca wiecznego spoczynku na dawnych kresach Rzeczypospolitej.

     Może dalsze badania doprowadzą do odnalezienia grobu naszego rodaka, który ma znajdować się gdzieś w Tarnopolu na Ukrainie.

 

                                                                                                         Grzegorz Kłos

 

 

 

Materiały źródłowe:

1/ Witold Jarno, „Oddziały zapasowe na obszarze Okręgu Generalnego Kielce w latach 1919-1921”, „Przegląd Nauk Historycznych”, 2003 r., R. II, nr 2 (4),

2/ Kpt. S.G. Tadeusz Pawlik, „Zarys Historji Wojennej 52-go Pułku Piechoty Strzelców Kresowych”, Warszawa 1928,

3/ „Księga Chwały Piechoty”, wydawca: Departament Piechoty Ministerstwa Spraw Wojskowych, Warszawa 1937-1939,

4/ Bohdan Urbankowski, „Ścieżka pod drogami. Fraktale”, Kraków 2013.

5/ Jerzy Pogonowski, „Bój o Lwów (z walk Armii Ochotniczej z 1920 r.)”, Gdańsk 1921,

6/ „Bitwa Lwowska 25 VII – 18 X 1920 Dokumenty Operacyjne”, opracował i przygotował do druku zespół pod redakcją Marka Tarczyńskiego: Andrzej Bartnik, Janusz Cisek, Zygmunt Kozak, Grzegorz Nowik, Tadeusz Rawski, Waldemar Strzałkowski, Tadeusz Wawrzyński, Waldemar Wójcik, Warszawa 2002,

7/ Internet, portal https://www.lwow1918.pl.

 

 

 

 

 

13 czerwca 2020
Dziesięciu z kamienia - Jan Kłos cz. III

 Patron honorowy