POWRÓT

      Tym artykułem kontynuuję opowiadanie o kanonierze-wywiadowcy Piotrze Pyzlu z Zamościa koło Powsina, który był uczestnikiem wojny polsko-bolszewickiej.

Skończyłem na relacji z walk pod Ćwiklinem w dniu 18 sierpnia 1920 r. (około 6 km na północny-zachód od Płońska).

 

      Wojenne losy Piotra Pyzla w tym okresie są związane nierozerwalnie z postacią pułkownika Gustawa Orlicz-Dreszera (rocznik 1889), który jest jak sienkiewiczowski Kmicic – uparty, porywczy i temperamentny.

Fot. 1. Grupa oficerów WP przed kościołem garnizonowym w Warszawie,

po nabożeństwie za dusze oficerów i szeregowych artylerii konnej poległych

przy ustalaniu granic państwa, data: sierpień 1929 r., autor: nieznany;

drugi od lewej w pierszym rzędzie - generał brygady Gustaw Orlicz-Dreszer

(fotografia ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego)

 

      Bywa, że swoim uporem prowadzi dywizje kawalerii do ataku, atakuje i zwycięża, kiedy inni się cofają. Marszałek Piłsudski

po Bitwie Warszawskiej stwierdza: „Orlicz-Dreszer jest to jeden

z najwybitniejszych kawalerzystów świata”.

To właśnie on w 1935 r. prowadzi kondukt pogrzebowy Marszałka w Warszawie i składa Komendantowi ostatni raport, trzykrotnie salutując trumnę szablą. Czternastego sierpnia 1920 r. pułkownik Orlicz-Dreszer jest mianowany na dowódcę 2-giej Dywizji Jazdy (czyli kawalerii) w ramach V Armii generała Władysława Sikorskiego.

Fot. 2. Przegląd 1 Dywizjonu Artylerii Konnej przez Marszałka

Józefa Piłsudskiego, data: 1920-1921 r., miejsce: Warszawa, 

autor: nieznany; trzeci od lewej: pułkownik Gustaw Orlicz-Dreszer;

drugi na lewo od Marszałka - podpułkownik Bolesław Wieniawa-Długoszowski

(fotografia ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego)

 

      W skład dywizji Dreszera wchodzi między innymi VIII i IX Brygada Jazdy. Jednostka Piotra Pyzla (8 Dywizjon Artylerii Konnej) pomiędzy 1 a 21 sierpnia podlega IX Brygadzie Jazdy, a potem

do końca wojny VIII Brygadzie Jazdy. Dywizjon artylerii konnej, brygada jazdy i na końcu dywizja jazdy – to kolejno coraz to większe liczebnie części armii.

      Piętnastego sierpnia 1920 r. pułkownik Orlicz-Dreszer zostaje dowódcą Grupy „Płońsk” przeznaczonej do obrony Płońska – to dlatego jednostka Piotra Pyzla broni tego miasta przed bolszewikami. Polski wywiad 17 sierpnia donosi, że rosyjscy komisarze wojskowi obiecują swoim oddziałom, które pierwsze wejdą do Warszawy, wysokie nagrody oraz zezwolenie na dwudniowe grabieże miasta.

Fot. 3. Widowisko batalistyczne „Wielka wojna” z udziałem kawalerii i piechoty, rekonstrukcje historyczne bitew i scen rodzajowych z okresu I Wojny Światowej

w okolicach Radomia (lata 1914-1915), na zdjęciu: żołnierz rosyjski na koniu,

Muzeum Wsi Radomskiej, Radom, 15 sierpnia 2016 r.,

scenariusz i reżyseria: Przemysław Bednarczyk

(fot. Grzegorz Kłos)

 

     Lato 1920 r. jest wyjątkowo suche, deszczu nie ma, co sprzyja szybkim ruchom wojsk po bezdrożach i sprawnym przeprawom

przez płytkie rzeki. Taka pogoda pomaga niestety także Rosjanom

i cały czas prą naprzód.

      Grupa „Płońsk” przez dwa dni skutecznie powstrzymuje przeważające siły nieprzyjaciela. Płońsk jest ocalony, a bolszewicy

są zatrzymani przed wdarciem się na tyły V Armii i w marszu

na Warszawę.

 

      Artyleria konna w czasie wojny polsko-rosyjskiej 1919-1920 jest ważną bronią dla Marszałka Piłsudskiego dlatego, że jej tempo poruszania się jest dużo szybsze niż w innych rodzajach artylerii. Dziennie artylerzyści konni przeciętnie przemierzają 40-50 kilometrów.

Fot. 4. Widowisko batalistyczne „Wielka wojna” z udziałem kawalerii i piechoty, rekonstrukcje historyczne bitew i scen rodzajowych z okresu I Wojny Światowej

w okolicach Radomia (lata 1914-1915), Muzeum Wsi Radomskiej, Radom,

15 sierpnia 2016 r., scenariusz i reżyseria: Przemysław Bednarczyk

(fot. Grzegorz Kłos)

 

      Zwiad dywizjonu (w tym wywiadowca Pyzel) zawsze jedzie

na przedzie kolumny marszowej, tuż za pocztem dowódcy.

Kanonier Pyzel, tak jak inni artylerzyści konni, jeździ wierzchem, przy siodle z lewej strony ma przymocowaną szablę, a na plecy zarzucony karabin. Każdy koń ma swoje imię. Koń to towarzysz broni żołnierza. Nasz kawalerzysta szanuje swojego konia, troszczy się o niego i traktuje jak przyjaciela.

Fot. 5. Święto 7 Dywizjonu Artylerii Konnej - fragment defilady

(widoczna bateria złożona z armat polowych kaliber 75 mm),

data: 7 czerwca 1936 r., miejsce: Poznań, autor: nieznany 

(fotografia ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego)

     

      Szybko sformowany 8 Dywizjon Artylerii Konnej od samego początku istnienia w ogóle nie ma taborów zaopatrzeniowych,

a wyposażenie żołnierzy w odzież i żywność jest bardzo skromne.

To efekt pośpiechu z jakim jednostka wychodzi na front oraz ewakuacji magazynów w głąb kraju.

      

       W nocy z 19 na 20 sierpnia 1920 r. w Smardzewie (około 12 km na północny-wschód od Płońska) 2-ga Bateria 8 Dywizjonu wspiera ataki IX Brygady Jazdy na rosyjskie pozycje.

Dwudziestego sierpnia po północy Naczelny Wódz Józef Piłsudski

w swojej Kwaterze Głównej w Siedlcach nakazuje V Armii pościg

za wrogiem.

 

      Grupa „Płońsk”, w tym 2-ga Bateria 8-go Dywizjonu z Piotrem Pyzlem, pod dowództwem pułkownika Gustawa Orlicz-Dreszera,

ma odciąć ucieczkę Kozakom z Korpusu Konnego Gaj Gaja, nazywanego też Gaj-Chanem. 

Tego samego dnia oddział Piotra Pyzla po uciążliwym marszu

od razu włącza się do walki pod Mateckiem i Gołkami.

      Dwudziestego pierwszego sierpnia, pod Mdzewem (20 km

na południowy-zachód od Mławy) celnym ogniem 2-ga Bateria niszczy jedno bolszewickie działo, a drugie zdobywa i wciąga

na wyposażenie oddziału.

Siedem kilometrów dalej, także 21 sierpnia, Piotr Pyzel ze swoim oddziałem uczestniczy wieczorem w krwawych bojach pod Żurominkiem (13 km na południowy-zachód od Mławy). Bitwa kończy się pogromem przeważającej liczebnie sowieckiej kawalerii. W dniach 22-23 sierpnia Piotr Pyzel przebywa z jednostką wojskową w Mławie i okolicach.

Fot. 6. Uroczystości święta 3 Maja - oddziały artylerii konnej w galopie

podczas pokazów na Polu Mokotowskim, data: 3 maja 1938 r., 

miejsce: Warszawa, autor: nieznany 

(fotografia ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego)

 

      Do granicy z Prusami Wschodnimi jest tylko dwadzieścia kilka kilometrów.

Pomiędzy 24 a 27 sierpnia 1920 r. Piotr Pyzel z 8 Dywizjonem dalej ściga kozacką konnicę Gaj-Chana uciekającą na północ w kierunku Prus. Nie zdążają ich dopaść, bo sowieci uchodzą z życiem naszemu wojsku za polską granicę i składają broń Niemcom. Potem do końca sierpnia 8 Dywizjon odpoczywa w okolicznych wsiach pod Mławą, gdzie uzupełnia zapasy amunicji oraz czyści konie, uprzęże

i rynsztunek.

     

      A tymczasem 400 kilometrów na południowy-wschód od Mławy

pod Komarowem koło Zamościa (woj. lubelskie) 31 sierpnia 1920 r. polska jazda, po całodziennej największej bitwie kawaleryjskiej

XX wieku, zwycięża 1-szą Armię Konną Siemiona Budionnego (zwaną „Konarmią”) idącą na Warszawę spod Lwowa.

W następnych dniach konnica Budionnego ucieka za rzekę Bug w kierunku na Równe (obecnie Ukraina).

      Pierwszego września dywizjon Piotra Pyzla jest natychmiast przerzucony koleją z Mławy do Chełma z zadaniem pogoni

za uciekającymi Kozakami. Z Chełma dalej jadą konno wzdłuż Bugu 

w kierunku południowym, tropiąc Rosjan.

 

      Ciągle pada deszcz i jest zimno. Błotniste drogi utrudniają ruchy wojsk. Żołnierzom brakuje namiotów, koców, umundurowania, bielizny i butów. Niejednokrotnie śpią pod gołym niebem.

Dużo jest chorych i wyczerpanych, morale słabnie.

Dowódcy co chwilę wysyłają dramatyczne komunikaty sytuacyjne

o brakach w wyposażeniu – usilnie proszą przełożonych

o aprowizację oddziałów. Jedenastego września wypogadza się.

 

      W nocy z 11 na 12 września polska armia rozpoczyna ofensywę

za Bug w kierunku wschodnim na Włodzimierz Wołyński.

Rankiem 12 września 1920 r. około godziny 7 rano 8 Dywizjon Artylerii konnej przeprawia się na prawy brzeg Bugu po słabym moście pod Kosmowem (15 km na południe od Hrubieszowa).

 

      Owego dnia Piotr Pyzel po raz kolejny tej wojny ociera się

o śmierć – tym razem pod wsią Morozowicze (współcześnie Ukraina).

Kiedy jednostka Pyzla przeprawia się przez Bug już od kilku godzin polska 1-sza Dywizja Jazdy toczy tam zacięte walki z Czerwoną Konarmią Budionnego. Śpieszą z pomocą naszemu wojsku,

bo bolszewików jest więcej i dominują na polu bitwy.

Oddziały Budionnego zajęły pozycje na wzgórzach pod Morozowiczami. Mają armaty i karabiny.

     

      Od razu po przeprawie polscy kawalerzyści kłusem i galopem przemierzają łąki pod silnym ogniem rosyjskiej artylerii i karabinów maszynowych.

Fot. 7. Święto 7 Dywizjonu Artylerii Konnej - fragment defilady dywizjonu

w pełnym galopie, data: czerwiec 1931 r., miejsce: Poznań, autor: nieznany 

(fotografia ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego)

     

      W tym momencie oddział Piotra Pyzla otrzymuje rozkaz ostrzelania z armat wsi Wolica i Morozowicze, gdzie kryją się bolszewicy. Zaczynają strzelać i od razu ściągają na siebie grad pocisków sowieckiej artylerii. Tuż obok nich wybuchają granaty artyleryjskie wroga. Ogień armat Rosjan koncentruje się na 1. i 2. Baterii 8-go Dywizjonu, a tym samym na kanonierze Pyzlu.

Padają ranni żołnierze i konie. Polski szwadron 2-go Pułku Ułanów Grochowskich siecze zajadle szablami kawalerię Budionnego,

ale musi się cofać pod jej naporem.

 

      Nagle, ni stąd ni zowąd, wyskakuje sotnia jazdy bolszewickiej (stu jeźdźców) i nie zatrzymywana przez nikogo szarżuje na 1-szą

i 2-gą Baterię z Piotrem Pyzlem w składzie. Do tego wróg cały czas zwiększa ostrzał artyleryjski.

Nasi kanonierzy zwracają lufy dział w kierunku szarżujących Kozaków i okładają ich ogniem armatnim. W ten sposób odpierają atak kozackiej jazdy.

Do akcji znowu wkracza 2 Pułk Ułanów – polska kawaleria uderza raz jeszcze i zdobywa wreszcie Morozowicze.

Fot. 8. XV rocznica powstania 7 Dywizjonu Artylerii Konnej - ćwiczenia

artyleryjskie z okazji święta pułkowego, data: czerwiec 1934 r.,

miejsce: Poznań, autor: nieznany

(fotografia ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego)

     

      W krwawej bitwie zostaje rannych trzech żołnierzy z samego

8-go Dywizjonu Artylerii Konnej. Zabitych jest ponad 25 koni. Podpułkownik Artur Buol, dowódca dywizjonu, traci w walce kolejno dwa swoje wierzchowce.

 

      Za tydzień w „Cyfrowym Archiwum Wilanowa i Okolic”

będzie można przeczytać między innymi o udziale Piotra Pyzla 

w największej operacji kawaleryjskiej XX wieku, czyli zagonie

na Korosteń, oraz o szczegółach bitwy pod Krasnogórką, za którą Piotr Pyzel został odznaczony „Krzyżem Walecznych”.

Opowiem też o uroczystości odznaczania weteranów z wszystkich oddziałów artylerii konnej przez Marszałka Józefa Piłsudskiego jaka miała miejsce w Górze Kalwarii 3 sierpnia 1921 r.

 

Opracowano na podstawie książki pt. „Zarys Historji Wojennej 9-go Dywizjonu (byłego 8-go Dywizjonu Artylerji Konnej Konnej)” autorstwa por. Witolda Leguna (Warszawa 1929), dokumentów operacyjnych Wojska Polskiego z okresu wojny polsko-bolszewickiej oraz innych materiałów źródłowych.

 

 

                    Grzegorz Kłos

 

Partner wydania:

 

04 lutego 2017
Wywiadowca Piotr Pyzel
- część II

 Patron honorowy