W 2014 r. Polskę obiegła informacja o ujawnieniu wyników 9-letniego śledztwa Instytutu Pamięci Narodowej w sprawie kulisów śmierci Stefana Starzyńskiego, legendarnego przedwojennego Prezydenta Warszawy.
Prawda o niemieckiej zbrodni wyszła na jaw 75 lat po śmierci Stefana Starzyńskiego i 45 lat od momentu, gdy w Polsce zaczęto badać jej okoliczności. Ostatecznie śledztwo IPN umorzył 8 września 2014 r.
Fot. 1. Stefan Starzyński, Prezydent Warszawy przed 1939 r.;
źródło: portal Wikimedia Commons: https://commons.wikimedia.org;
zdjęcie z z książki autorstwa Andrzeja Ajnenkiela
pt. „Polska po przewrocie majowym”, Warszawa 1981
We wrześniu 1939 r. Prezydent Starzyński w pamięci mieszkańców stał się postacią legendarną. Wtedy, podczas Wojny Obronnej Polski, w opanowanej przez chaos Warszawie wziął dowództwo obrony cywilnej miasta we własne ręce.
Ósmego września rano został mianowany komisarzem cywilnym przy Dowództwie Obrony Warszawy.
Pozostał w mieście wbrew zarządzeniom ewakuacyjnym. Przez radio mobilizował warszawiaków, stając się faktycznym przywódcą walczącej stolicy, której nie opuścił aż do końca.
Fot. 2. Warszawa, ul. Długa, 15 sierpnia 1939 r. - ostatnia
defilada wojskowa przed wybuchem wojny;
z lewej stoi Prezydent Warszawy Stefan Starzyński;
zdjęcie ze zbiorów Muzeum Miasta Stołecznego Warszawy,
opublikowane na portalu wyborcza.pl;
Internet, strona: warszawa.wyborcza.pl
Po kapitulacji miasta został aresztowany przez Niemców w ratuszu 28 października 1939 r. Osadzony w listopadzie 1939 r. na Pawiaku, został wywieziony przez Gestapo (tajną niemiecką policję) w nieznanym kierunku, po czym wszelki ślad po nim zaginął.
Jakie były późniejsze losy Prezydenta ? Gdzie został zabity ? Część odpowiedzi na te pytanie dało śledztwo IPN. Dotąd jednak nie wiadomo, gdzie Stefan Starzyński został zgładzony i gdzie spoczywają jego prochy.
Jedna z wersji mówi, że został zamordowany w Natolinie koło Wilanowa. Tę popularną wśród varsavianistów hipotezę Instytut Pamięci Narodowej odrzucił jednak w dochodzeniu.
Fot. 3. Natolin na niemieckiej mapie wydanej w sierpniu 1944 r.;
źródło: Internet - strona http://igrek.amzp.pl/;
(większy rozmiar mapy po kliknięciu w obrazek)
W trakcie poszukiwań historycznych zupełnie przypadkowo natknąłem się na zeznania i wspomnienia świadków, z których wynika, że znany z nazwiska mieszkaniec rzekomo widział Prezydenta Starzyńskiego prowadzonego w Natolinie na egzekucję, a inny miał uczestniczyć w ekshumacji ciała Prezydenta na terenie natolińskiego kompleksu.
Instytut Pamięci Narodowej zna między innymi historię pewnego świadka, który w czasach PRL-u zgłosił się do redakcji „Expressu Wieczornego” z doniesieniami o zamordowaniu Prezydenta na terenie Parku Natolińskiego.
W kwietniu 1971 r. na terenie wskazanym przez świadków w Natolinie została przeprowadzona ekshumacja. W jej trakcie ustalono jednoznacznie, że do egzekucji 15 osób doszło w listopadzie 1939 r., a więc w czasie, kiedy Prezydent Starzyński przebywał jeszcze na Pawiaku.
Na temat śmierci Stefana Starzyńskiego krążyło wiele plotek i hipotez, które IPN po kolei obalał.
Za miejsce śmierci Prezydenta Warszawy podawano obóz koncentracyjny Dachau, las w Palmirach, obóz pracy Bayerische Motorwerke (w kopalni soli potasu w Baalberge koło Bernburga – filii Buchenwaldu), ogrody sejmowe w Warszawie czy właśnie ówcześnie podwarszawski Natolin.
Fot. 4. Rocznica Bitwy Warszawskiej - uroczystości Święta Żołnierza
w Warszawie; data fot.: 15 sierpnia 1939 r.;
w pierwszym rzędzie od lewej: gen. Henryk Krok-Paszkowski (z-ca dowódcy
OK I Warszawa, Prezydent Warszawy Stefan Starzyński
i płk Stanisław Machowicz (komendant Garnizonu Warszawa)
zespół: Koncern Ilustrowany- Kurier Codzienny; sygn. 1-P-3388-2;
źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe, strona: https://audiovis.nac.gov.pl
Z doniesień medialnych z 2014 r. wynika, że dowodem na odrzucenie tej ostatniej tezy były po prostu listy rozstrzelanych w 1939 r. w Natolinie, które Niemcy ogłosili 19 listopada 1939 r. – Nie było na niej nazwiska Prezydenta. Problem polega na tym, że gestapowcy w sprawie losów więźnia Stefana Starzyńskiego od początku wypowiadali się niejasno. Rozpowszechniali wersję, że zabili Prezydenta Starzyńskiego „w trakcie próby ucieczki”.
Zapewne już nigdy nie poznamy odpowiedzi jakie były ostatnie chwile życia Prezydenta Warszawy.
Niemniej IPN przyznaje, że hipotezy o miejscu pochówku Prezydenta w Palmirach, Parku Natolińskim czy chociażby ogrodach sejmowych nie można wykluczyć.
Fot. 5. Niemieccy oprawcy z Palmir sfotografowani na miejscu masowych
egzekucji. Zdjęcie zostało uzyskane jeszcze w czasie wojny
przez wywiad Armii Krajowej; data fot.: 1940;
źródło: portal Wikimedia Commons: https://commons.wikimedia.org;
zdjęcie pochodzi z książki autorstwa Władysława Bartoszewskiego
pt. „Palmiry”, Książka i Wiedza, Warszawa 1969
Spróbuję choć trochę przybliżyć „trop natoliński”, podając mniej lub bardziej znane i wiarygodne relacje, do których dotarłem.
Pewnie można by przejść do porządku dziennego nad doniesieniami mediów sprzed ponad trzech lat, gdyby nie informacje świadków, z których wynika, że w Natolinie pierwsza ekshumacja miała miejsce długo przed tą z 1971 r.
Dodajmy do tego, że technika powojenna identyfikacji zwłok nie przypominała zbytnio tej współczesnej, gdzie badacze są uzbrojeni w najnowsze zdobycze nauki (np. słynne badania DNA).
Co kryje się za notatką sprzed 57 lat z rozmowy z mieszkańcem Wilanowa (blisko 10 lat przed ekshumacją z 1971 r.), który jak twierdził uczestniczył w odkopywaniu ciała Prezydenta Starzyńskiego w Natolinie ? Kogo ciała odkryto w 1945 r. w Natolinie i gdzie je pogrzebano ? Te pytania nadal są otwarte.
We wrześniu 1939 r. w rozmowie telefonicznej z gen. Felicjanem Sławoj Składkowskim, premierem rządu II Rzeczypospolitej w latach 1936-1939, Prezydent Stefan Starzyński miał powiedzieć: „zostaję tu na swoim posterunku – ja tu zostaję na gospodarstwie”.
Fot. 6. Stefan Starzyński, Prezydent Warszawy (czwarty od lewej) podczas podpisania aktu kapitulacji Warszawy w dniu 28 września 1939 r.;
źródło: portal Wikimedia Commons: https://commons.wikimedia.org;
miejsce: teren fabryki „Skody” na Rakowcu
Ostatnim miejscem, w którym widziano Prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego, był Pawiak – więzienie Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa Dystryktu Warszawskiego przy ul. Dzielnej w Warszawie.
Przeniesiono tam Prezydenta z warszawskiego więzienia sądowego przy ul. Daniłowiczowskiej, gdzie przebywał krótko po aresztowaniu w październiku 1939 r.
Prezydenta Starzyńskiego na Pawiak przywieźli funkcjonariusze Gestapo ochraniani przez żandarmerię. W kancelarii zgłoszono Starzyńskiego do księgi rejestracyjnej jako więźnia „N.N.”.
Umieszczono go w oddzielnej celi, położonej na pierwszym piętrze oddziału kobiecego, zwanego „Serbią” (oddział męski został zbombardowany podczas działań wojennych we wrześniu 1939 r.).
Fot. 7. Kompleks warszawskiego więzienia „Pawiak” (data: 1864);
źródło: portal Wikimedia Commons: https://commons.wikimedia.org;
budynek „Serbii” na dalszym planie - pierwszy z lewej;
zdjęcie pochodzi z książki „Warszawa na fotografiach z XIX wieku”
(Wydawnictwo Artystyczno-Graficzne, Warszawa 1970)
Celę obok zajęli niemieccy żandarmi, którzy pilnowali i izolowali Starzyńskiego od środowiska więziennego. Bez wiedzy i asysty żandarmów nie wolno było polskim strażnikom otwierać drzwi do celi Prezydenta, a korytarz musiał być pusty, gdy był on z niej wyprowadzany.
Z zeznań kancelistki Pawiaka – Janiny Krzeczkowskiej – dowiadujemy się, że krótko przed świętami Bożego Narodzenia 1939 r. do kancelarii więziennej zgłosili się po Starzyńskiego dwaj funkcjonariusze Gestapo.
Krzeczkowska poleciła więc sprowadzić więźnia i wydała mu depozyt, w tym prawdopodobnie dokumenty osobiste. Zdążyła jeszcze poprosić, „aby dał znać, o ile będzie mógł, gdzie będzie”. Starzyński tylko machnął ręką i westchnął „ach”. Był bardzo przygnębiony. Miał świadomość tego, że jego los jest przesądzony.
Przełom w śledztwie nastąpił w lutym 2012 r., kiedy za pośrednictwem ambasady Republiki Federalnej Niemiec i Muzeum Powstania Warszawskiego do IPN trafiło zeznanie Ernsta Komarka, który zaoferował pomoc polskiej stronie, gdy usłyszał o prowadzonym śledztwie w sprawie okoliczności śmierci Prezydenta Starzyńskiego. Wcześniej z Niemiec nadesłał do IPN swoje wspomnienia w tej sprawie.
Jesienią 1939 r. Komarek miał 18 lat, w czasie wojny został volksdeutschem. Zatrudniono go jako tłumacza w referacie III/II C Gestapo w Alei Szucha 25 w Warszawie.
Fot. 8. Budynek Gestapo w Alei Szucha 25, Warszawa (po 1940 r.);
źródło: portal Wikimedia Commons: https://commons.wikimedia.org;
pod koniec października 1939 r. gmach stał się siedzibą Urzędu Komendanta
Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa Dystryktu Warszawskiego.
1-sze, 2-gie i część 3-go piętra zajmowała Tajna Policja Państwowa (Gestapo)
Komarek na wniosek IPN został przesłuchany przez niemiecką prokuraturę w ramach międzynarodowej pomocy prawnej.
Zeznał, że co najmniej trzy razy brał udział w przesłuchaniach Stefana Starzyńskiego w budynku Gestapo.
Prowadził je osobiście Erich Preckel, naczelnik wydziału II z IV grupy operacyjnej policji bezpieczeństwa. Komarek asystował przy przesłuchaniach od listopada do połowy grudnia 1939 r. Jak powiedział, odbywały się one przed południem, trwały po dwie godziny.
Prezydenta do siedziby Gestapo w Alei Szucha przywożono z więzienia na Pawiaku. Autor relacji twierdził, że gestapowcy wypytywali Starzyńskiego o wyjazdy korpusu dyplomatycznego oraz obcokrajowców z Warszawy, a także o przemówienia radiowe podczas obrony Warszawy we wrześniu 1939 r.
Fot. 9. Budynek Gestapo w Alei Szucha 25, Warszawa (po 1940 r.);
źródło: portal Wikimedia Commons: https://commons.wikimedia.org;
pod koniec października 1939 r. gmach stał się siedzibą Urzędu Komendanta
Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa Dystryktu Warszawskiego.
1-sze, 2-gie i część 3-go piętra zajmowała Tajna Policja Państwowa (Gestapo);
gmach przed II Wojną Światową był siedzibą Ministerstwa Wyznań
Religijnych i Oświecenia Publicznego (powstał w latach 1927-1930)
Komarek zapamiętał Prezydenta jako osobę „dobrze utrzymaną”. – Był spokojny, odpowiadał tylko na pytania, dawał zwięzłe odpowiedzi. Przesłuchania przebiegały spokojnie, bez użycia przemocy i bez podnoszenia głosu.
W 1939 r. przed świętami Bożego Narodzenia Komarek wyjechał na urlop do rodzinnego Cieszyna. Po powrocie na początku stycznia 1940 r. zapytał, co się stało ze Starzyńskim. Z ust gestapowca Hermanna Schimmanna usłyszał, że Prezydent został zastrzelony „w trakcie próby ucieczki, jeszcze przed świętami”.
Zdaniem Komarka ciało pochowano niedaleko Warszawy w lesie. W zamordowaniu Prezydenta mieli uczestniczyć: Schimmann, Franz Weber oraz Wilhelm Perlbach (określany jako „człowiek od czarnej roboty”). Wszyscy byli esesmanami i służyli w Gestapo.
Należy dodać, że Ludwig Fischer, gubernator na dystrykt warszawski w okresie okupacji, zeznał po wojnie (w 1945 r.), że major Stefan Starzyński został wywieziono poza Warszawę i rozstrzelany. O tym fakcie miał poinformować Fischera generał Paul Moder, w latach 1939-1941 dowódca SS i policji dystryktu warszawskiego.
Wersji przedstawionej przez Komarka nie udało się w czasie śledztwa IPN potwierdzić na podstawie dokumentów.
Nie można było też przesłuchać esesmanów, bo już nie żyją.
Ciąg dalszy nastąpi … .
Grzegorz Kłos
Materiały źródłowe:
1) Wywiad Filipa Gańczaka pt. ŚMIERĆ PREZYDENTA – rozmowa z prokurator Małgorzatą Kuźniar-Plotą”, miesięcznik „Pamięć.pl”, portal edukacyjny Instytutu Pamięci Narodowej, nr 12/2014, strona: pamiec.pl,
2) Maria Wardzyńska, „Prezydent Warszawy Stefan Starzyński – „N.N.”, „Biuletyn IPN” nr 12 (83), Instytut Pamięci Narodowej, grudzień 2007,
3) Marek Kozubal, artykuł pt. „Tak gestapo zabiło prezydenta”, 20 września 2014 r., portal ŻYCIE WARSZAWY.PL, strona: www.zw.com.pl,
4) Jerzy S. Majewski, artykuł „Warszawa 1939 – przewodnik”, 01 września 2009 r., portal wyborcza.pl, strona: warszawa.wyborcza.pl,
5) Archiwum Akt Nowych, „Akta Tomasza Strzembosza”, sygn. 72,
6) Internet, portal „Zapisy Terroru. Repozytorium Ośrodka Badań nad Totalitaryzmami”, strona: zapisyterroru.pl.